They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ukontentowania, kiedy zaczęła okrywać jego nagi tors szybkimi
pocałunkami, od szyi po pępek.
Jej ręce również nie próżnowały, wsuwając się w
prowokacyjnie rozmieszczone rozdarcia dżinsów i myszkując
tam ciekawie.
 Hej, czy ty wiesz, co robisz?  wykrztusił.
 Owszem, uwodzę ciebie. I mam nadzieję, że dobrze mi
idzie.  Rzuciła mu łobuzerskie spojrzenie, wsuwając głębiej
rękę w szczególnie strategicznie położoną dziurę.
Uśmiechnął się, przymykając z lubością oczy.
 Och, skarbie, idzie ci aż zbyt dobrze...
Kiedy podstępna dłoń zawędrowała zbyt daleko, Chase
zatopił palce we włosach Nicole i przyciągnął jej głowę ku
sobie, drugą ręką gorączkowo szarpiąc się z paskiem sukni.
Już miał okryć pocałunkami skrawek jedwabistej skóry, który
wyłonił się z fałd materiału, kiedy nagle przypomniał coś sobie i
usiadł sztywno na łóżku.
 O, nie!
 Co się stało?  spytała zdyszanym głosem. Z zakłopotaniem
Strona nr 97
Cathie Linz
potarł ręką czoło.
 Nie przypuszczałem... kiedy do ciebie szedłem, nie
planowałem, że będziemy to robić... i nie zabezpieczyłem się.
Nicole rozczuliło to nieporadne tłumaczenie.
 Na szczęście ja się zaopatrzyłam  mruknęła, sięgając do
szuflady po pudełko prezerwatyw, które nabyła po tamtym
wieczorze, kiedy Chase odliczał pocałunki.
 Dobrze, skoro już tę sprawę mamy z głowy, przypomnij mi,
na czym skończyliśmy.
 Tu  dotknęła nasady swojej szyi.
 Osobiście sądzę, że raczej tu.  Powiódł ustami ku
okrągłości piersi, a potem obrócił Nicole ku sobie i pracowicie
zaczął rozpinać rząd drobnych perłowych guzików. Czynił to z
wolna, celebrując odsłonięcie każdego kolejnego skrawka ciała
pocałunkiem.
Nicole napawała się cudownym uczuciem rozkoszy. Kiedy
uniosła ramiona, by ściągnąć rękawy, Chase pochylił głowę i
przyssał się wargami do różowego sutka jej piersi.
Płomień pożądania rozpalił się nagle i ciało Nicole drżąc
wygięło się w łuk. Chase, nie chcąc pozbawiać pieszczoty
drugiej piersi, ujął w dłoń jej krągłość, gładząc kciukiem
rozpaloną skórę.
Rozkoszny dreszcz w ciele Nicole sięgnął zenitu; wówczas
przeniósł usta na lewą pierś, tam, gdzie jak oszalałe biło serce.
Stopniowo czuły dotyk palców zaczął schodzić ku brzuchowi
i udom, ku miejscu, gdzie najbardziej był oczekiwany. Cienkie
jedwabne figi nie stanowiły przeszkody dla podniecającej
pieszczoty.
Nieznośny żar ogarnął Nicole, jakby zbliżała się ku
rozpalonemu jądru Słońca. Płonęła. Nie mogła już dłużej
czekać.
Nagle wszystko uległo przyspieszeniu. Nawet nie wiedziała,
kiedy Chase pozbył się resztek ubrania. Niepostrzeżenie
zniknęły też jej majtki.
Wstał na moment, by się zabezpieczyć, a potem bez chwili
Strona nr 98
NIEBEZPIECZNE FLITRY
wahania wszedł w nią, powoli i delikatnie, czekając, aż otworzy
się przed nim całkowicie.
Przyjęła go z niecierpliwością, rozchylając uda i mocno
przyciągając go do siebie rękami.
Chase, kołysząc się w rytmie, jaki dyktowało im narastające
pożądanie, wpatrywał się w Nicole, z radosną satysfakcją
śledząc wyraz ekstazy, który przebijał spod gorączkowego
rumieńca. Nagły wewnętrzny skurcz jej ciała wyrwał mu z ust
jęk bolesnego zachwytu. A kiedy poczuł, że jej biodra zaczynają
poruszać się zgodnym rytmem, wszystko przestało być ważne 
oprócz jednego celu.
Nicole zsunęła ręce po lśniących od miłosnego potu plecach
mężczyzny i jeszcze mocniej przyciągnęła go do siebie, pragnąc
być z nim blisko, jak najbliżej w cudownym momencie
spełnienia. Nie istniały już słowa, rozpierzchły się myśli. Mogła
tylko czuć, czuć, i  ach, jak bardzo czuć!
 Zrobiliśmy to  mruknęła leniwie.
 Tak, zrobiliśmy.  Ciepłe męskie ramię, na którym
spoczywała jej głowa, rezonowało niskim tonem jego
głębokiego barytonu.  Nie żałujesz, prawda?  zapytał.
 Jeszcze nie wiem  odparła z całą szczerością.  Jest tyle
rzeczy, których nie wiem... o tobie.
 A co chciałabyś wiedzieć?
Nicole położyła rękę na piersi Chase a, by poczuć
uspokajający rytm jego serca.
 Wszystko...
 Och, to trudna sprawa.
 Czy wiesz, że nawet nie wiem, gdzie mieszkasz?
Przychodzisz do biblioteki przebrany za Alvina, potem
pojawiasz się w mojej kuchni  tajemniczy człowiek znikąd  i
całujesz mnie, po czym znów znikasz.
 Teraz nie zniknę.
 Jeszcze nie  podkreśliła, zerkając ku niemu.
 Och, kobieto małej wiary  zamruczał i uśmiechnął się do
niej, przekrzywiając głowę.
Strona nr 99
Cathie Linz
W tym momencie Nicole uświadomiła sobie, jak
niewiarygodny pociąg czuje do tego mężczyzny. Pokochała go
całym sercem, a właściwie nic o nim nie wiedziała. Nie znała
nawet jego adresu ani telefonu  lecz kochała go i nic poza tym
nie było ważne.
 Dlaczego tak patrzysz na mnie?  zapytał Chase.
Bo właśnie uświadomiłam sobie, że cię kocham,
odpowiedziała mu w myśli. I zastanawiam się, czy kiedy
mówiłeś, że zależy ci na mnie, też myślałeś o miłości...  Po
prostu patrzę  powiedziała głośno.
 I próbujesz mnie rozgryzć, tak?  domyślił się bystro,
leniwym gestem przesiewając jedwabiste włosy Nicole przez
palce.
 Coś w tym stylu.
 Urodziłem się trzydzieści cztery lata temu w południowej
części Chicago.
 I?  ponagliła.
 I  rozłożył ręce szerokim gestem  oto mnie masz!
 Dobrze, dobrze.  Wskazującym palcem wykreśliła, prostą
linię wzdłuż jego piersi.  Ty wiesz wszystko o mojej
romantycznej przeszłości, a ja nic nie wiem o twojej. Byłeś
kiedyś żonaty? Zaręczony?
 Nie. Tak.
 Zaręczony?  Nagle zaprzestała karesów. Ukłucie
zazdrości, jakiego doświadczyła na widok Chase a flirtującego z
chichocącymi małolatami, było niczym w porównaniu ze
wstrząsem, jakiego doznała teraz.  I co się stało?
 Były między nami nieporozumienia co do mojej pracy. Ona
chciała, żebym zajął się polityką, a ja się nie zgadzałem. Wcale
się nie przejęła moją odmową. Miała bogatego tatusia, który
postanowił pociągnąć kilka sznurków, by spowodować
zwolnienie mnie z policji. Na szczęście w porę się
zorientowałem.
 Nie mogła cię dobrze znać, skoro sądziła, że mógłbyś
przekwalifikować się na polityka.
Strona nr 100
NIEBEZPIECZNE FLITRY
 Czy aby nie powinienem się poczuć obrażony?  spytał
chłodnym tonem.
Nicole wsparła się na łokciu i z powagą popatrzyła mu w
oczy.
 Nie. Nie zrozum mnie zle, ja nie twierdzę, że nie nadajesz
się do roli polityka, bo z powodzeniem mógłbyś ją grać, gdybyś
chciał. Uważam jedynie, że jesteś zbyt niezależny, zbuntowany
 w ogóle niezbyt pasujesz do tego światka.
 Tym razem wyczuwam komplement. Poza tym masz rację,
ona słabo mnie znała.
 Ale sam przyznaj, że tak naprawdę nie pozwalasz, by ktoś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl