They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i mi ał zamiar zdobyć popularność demaskując go? Czy
zacznie - aż zamarła na tę myśl - docierać do faktów
z przeszłości Griffa?
Nie powinna była tu przychodzić. Jej związek z Griffem
nie był jeszcze ustabilizowany. A co by powiedział Dyson.
gdyby dowiedziaÅ‚ siÄ™, że faworyzowany przez niego adwo­
kat był buntownikiem z wątpliwą reputacją, a teraz spotyka
się z kobietą, której zeznania przyczyniły się do przegrania
sprawy? Czy Dyson zauważył, że Griff ostatnio nie spotyka
siÄ™ z Leslie? A czy GriffbyÅ‚ gotów zerwać z niÄ… caÅ‚kowi­
cie? Oczywiście nie pytała go o to. Ich stosunki nie były
jeszcze w tym stadium. NaprawdÄ™ żaÅ‚owaÅ‚a, że ulegÅ‚a po­
kusie i chciała zobaczyć Griffa występującego w sądzie.
Gdyby wiedział, byłby na pewno niezadowolony.
Dopiero dużo pózniej uświadomiła sobie, jak gorąco
broniÅ‚a Griffa przed przypierajÄ…cym jÄ… do muru dziennika­
rzem. I że używała argumentów Griffa. Nic dziwnego, że
on przeciąga wielu sędziów na swoją stronę, pomyślała
ponuro, pocierając w zamyśleniu usta. Ma taki wielki dar
przekonywania. Przed takim człowiekiem trzeba się mieć
na baczności. W przeciwnym razie ona sama może zwątpić
we własne racje i prawo do niezależnych opinii.
To wszystko jest bardzo powikłane, pomyślała czekając
w klinice na recepcjonistkę i karty pacjentów.
ROZDZIAA
9
 Ależ Griff, nie musisz ze mrą jechać. Nawet nie
mieszkasz w River City.
Sprawnie prowadząc samochód w przedwieczornym
Å›cisku, Griff rzuciÅ‚ Melindzie przelotne spojrzenie i za­
śmiał się.
 MiaÅ‚bym pozbawić siÄ™ uczestniczenia w twoim spot­
kaniu z całą radą miejską? Nie ma mowy.
 Mmm. . . posłuchaj. Czasem, kiedy bronię sprawy,
w którą wierzę, staję się trochę... namiętna.
 Podobasz mi się, kiedy jesteś namiętna.
Westchnęła słysząc tę opaczną interpretację jej słów.
 Po prostu usiłuję ci wytłumaczyć, że nie chciałabym
wprawić cię w zakłopotanie. A nie mam zamiaru siedzieć
cicho w kącie, kiedy rada miejska rozważa wprowadzenie
cenzury w jej najbardziej obrzydliwej postaci,
 Wcale tego nie oczekujÄ™. Nie martw siÄ™, Melindo -
odparł łagodnie - nie wprawisz mnie w zakłopotanie.
Miała nadzieję. Naprawdę. Ciągle jeszcze nie odważyła się
powiedzieć mu o rozmowie ze wścibskim reporterem, która
odbyła się na początku tygodnia. Była zadowolona, bo do tej
pory nie zauważyła, aby jej wypowiedzi ukazały się w jakiejś
gazecie. Postanowiła poczekać na stosowny moment i dopie-
ro wtedy powiedzieć mu, że w pobliżu czyha miody dzien­
nikarz, który ma nadzieję na soczysty reportaż.
Ku zdziwieniu Melindy wydawało się, że Griff dobrze
się bawił w ciągu następnych dwóch godzin. Melinda żywo
uczestniczyÅ‚a w gorÄ…cej debacie nad proponowanym za­
rzÄ…dzeniem. Jego projekt popierany przez grupÄ™ miejsco­
wych fundamentalistów był rażącą próbą wprowadzenia
zakazu sprzedaży i wypożyczania tych książek, czasopism,
taÅ›m audio i wideo, które bÄ™dÄ… uznane za obrażajÄ…ce moral­
ność publiczną. Zaniepokojeni o swąprzyszłość polityczną
radni, bojÄ…c siÄ™, że mogÄ… być posÄ…dzeni o sprzyjanie rozpo­
wszechnianiu nieprzystojnych treści, znalezli się w pułapce
miedzy PierwszÄ… PoprawkÄ… do Konstytucji a naciskiem
pastorów i starszych pań.
- A kto będzie decydował o tym, czy treść publikacji
obraża moralność? - Melinda rzuciła to istotne pytanie
przy aplauzie zachęcających ją przeciwników cenzury,
podczas gdy radni krÄ™cili siÄ™ na swych krzesÅ‚ach niespokoj­
nie przed stłoczonąpublicznością. - Niektórych rażą filmy
podrzędne, a innych ambitne.
- Przede wszystkim nie powinny być w ogóle produko­
wane filmy, które nie byłyby odpowiednie dla całej rodziny
- przerwał jeden z bardziej zacietrzewionych i świętoszko-
watych obrońców projektu zarządzenia.
- Nie mam zamiaru dyskutować tutaj o zaletach po­
szczególnych filmów - odpowiedziała chłodno Melinda,
Nie zwracała uwagi na błyski fleszów i kamery reporterów,
którzy przyszli na tę kontrowersyjną dyskusję. - Po prostu
twierdzę, że nie wszyscy są zgodni w ocenie tego, co jest
obraza, moralnoÅ›ci czy pornografiÄ…. Chodzi mi o sam po­
mysł usuwania ze szkolnych bibliotek książek, które przez
wielu uznawane są za wybitne dzieła literackie. Można się
zgodzić, że są publikacje, które sytuują się blisko granicy
legalności, ale niektórzy to samo powiedzieliby o bestsel-
lerach, których wartość jest ogólnie uznawana, chociaż
poruszają bez niedomówień zagadnienia dotyczące płci .
Mężczyzna, który poprzednio przerwaÅ‚ Melindzie, krzy­
kliwy rzecznik i przywódca lokalnego ruchu przestrzega­
nia moralnoÅ›ci, dramatycznym gestem podsunÄ…Å‚ burmi­
strzowi stertÄ™ czasopism.
- ProszÄ™ spojrzeć na te brudy - rzekÅ‚ oburzonym, te­
atralnym gÅ‚osem. - KupiÅ‚em te czasopisma w różnych kio­
skach i stoiskach w naszym mieście. Nigdy w życiu nic nie
wzbudziło we mnie takiego obrzydzenia. Czy to ma być
lektura, jaką chcemy karmić nasze dzieci w ważnym dla
nich okresie formowania się osobowości?
- Hej, niech nam pan je poda, panie burmistrzu - ode­
zwał się męski głos z t yłu sali. Towarzyszył mu wybuch
śmiechu.
Griff, który od początku zebrania siedział w milczeniu
obok Melindy, też się roześmiał.
- Tak, poda, ale dopiero jak sam wszystkie przejrzy -
rozległ się inny glos.
Burmistrz, według oceny Melindy niekompetentny
i nieudolny w roli prowadzącego zebranie, uderzył ręką
w stół.
- Proszę o spokój - żądanie to przypominało raczej j ak
błaganie.
Melinda była gotowa do riposty.
- Bez wzglÄ™du na mojÄ… wÅ‚asnÄ… opiniÄ™ o tych publika­
cjach. Sąd Najwyższy orzekł, iż wydawanie ich chronione
jest przez przepisy Pierwszej Poprawki do Konstytucji.
A dzieciom nie wolno takich czasopism sprzedawać.
- Sąd Najwyższy jest kierowany przez grupę takich
samych różowych liberałów jak pani - rzuciÅ‚ ktoÅ› wojow­
niczo.
Melinda odwróciła się, lecz Griff chwycił jąza ramię.
- Nie marnuj energii na dyskusjÄ™ z tymi maniakami -
doradził, przysuwając się z uśmiechem. Nie zwrócił uwagi
na bÅ‚ysk flesza. - Zwietnie siÄ™ spisaÅ‚aÅ›. Nie daj siÄ™ wypro­
wadzić z równowagi.
Skinęła głową, wciągnęła głęboki oddech, a następnie
podsumowała argumenty oponentów zarządzenia, którzy
przed zebraniem wybrali jÄ… na swojÄ… rzeczniczkÄ™. Potem
usiadła i spokojnie wysłuchała wystąpienia przeciwnika.
Przez cały czas Griff trzyma jej dłoń w swojej ciepłej ręce.
W czasie dalszej dyskusji projekt zarzÄ…dzenia ograni­
czono do poparcia istniejącego już zakazu sprzedaży lub
wypożyczania nieletnim publikacji przeznaczonych tylko
dla dorosÅ‚ych. Melinda nie zamierzaÅ‚a sprzeciwiać siÄ™ ta­
kiemu postawieniu sprawy, choć uważała, że całe zebranie
byÅ‚o tylko stratÄ… pieniÄ™dzy podatników. Projekt zarzÄ…dze­
nia w ogóle nie powinien być dyskutowany. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl