They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nasunęło.
 Wynajęłam nam wygodny apartament w hotelu  rzekłam spokojnie, dbając o neutralność
tonu. Nie chciałam doprowadzić do żadnej konfrontacji. Moje życzenie jednak się nie spełniło.
 Wiesz co, Harper  zaczął Mark, czerwieniejąc, jak zwykle, gdy się zaperzał  nie wtrącaj
się. To mój brat, a ja zaprosiłem go do siebie. Tak powinno być. I to on ma zdecydować. Jesteśmy
rodziną.
Nie tylko mnie rozzłościł, ale także zranił. Nie zależało mi, aby ktokolwiek uznawał mnie za
członka rodziny Matthew, ale przecież tyle przeszliśmy z Markiem, myślałam, że to właśnie my,
dzieci, stanowiliśmy rodzinę. Czułam gorąco wypieków na twarzy.
 Harper jest naszą rodziną, Mark  zareagował Tolliver ostro.  Dla mnie jest nią od lat. Dla
ciebie też zawsze nią była. Wiem, że pamiętasz, jak musieliśmy trzymać się razem.
Mark spuścił głowę. Aż przykro było patrzeć na jego twarz, na której odbijało się teraz tyle
sprzecznych uczuć.
 W porządku, Mark  odezwał się Matthew.  Rozumiem ich. Musieliście liczyć tylko na
siebie, Laurel i ja nie byliśmy w stanie dbać o dzieci. Byliśmy razem, ale nie tworzyliśmy
prawdziwej rodziny. Tolliver ma rację.
Przeszarżował, pomyślałam.
 Ale, tato  wymamrotał Mark, jakby znów był siedemnastolatkiem.  Przecież starałeś się
trzymać nas razem.
 Starałem się, ale nałóg wchodził mi w drogę.
Włożyłam wiele wysiłku, aby nie wywrócić oczyma. Istny teatr. Tolliver przyglądał się z
nieodgadnioną miną, jak Matthew po raz kolejny bije się w piersi. Nawet po tylu latach chwilami
nie byłam w stanie określić, co myśli. Teraz właśnie był taki moment. Może miękł wobec skruchy
ojca, a może wręcz przeciwnie, miał ochotę go zamordować. W tej chwili stawiałabym na to drugie.
 Proszę cię, Tolliverze, daj mi jeszcze jedną szansę  zaklinał Matthew.
Milczenie przedłużało się, aż wreszcie przerwał je Mark.
 Pamiętasz, Tol, jak zachorowała Gracie? Miała wtedy może ze cztery miesiące i tata zabrał
ją do szpitala. To było tak dawno, że prawie zapomniałem. Mogłem mieć, ja wiem, może z
piętnaście lat. Byłem strasznie skrępowany, że mam tak małą siostrzyczkę, bo to oznaczało, że moi
rodzice uprawiają seks.
Zadziwiające, że coś takiego może jeszcze wprawiać w zakłopotanie w tym wieku.
W tamtym czasie wiedziałam już sporo o dzieciach, bo zajmowaliśmy się Mariellą.
Pierwszą naszą siostrzyczką matka nawet starała się opiekować, w każdym razie w podstawowym
zakresie. Dzięki temu byliśmy w stanie chodzić normalnie do szkoły. Gracie urodziła się z
niedowagą, słaba, więc coś takiego nie wchodziło w grę. Nie mam pojęcia, czemu opieka społeczna
nie zabrała jej zaraz po porodzie. W duchu modliliśmy się o to. Liczyliśmy też, że matka w chwili
przebłysku wykaże się rozsądkiem i odda ją do adopcji.
Niestety, ani jedno, ani drugie nie nastąpiło. Musieliśmy więc radzić sobie sami. Cameron i
ja zatrudniałyśmy się na zmianę jako opiekunki, chłopcy dorabiali dorywczo, czasem nawet
Matthew coś dorzucał, dzięki czemu mogliśmy na te parę godzin oddawać dziewczynki do żłobka.
Po jakimś czasie Gracie, która od początku miała problemy z płucami, zaczęła chorować
jeszcze bardziej. Nie pamiętam dokładnie wszystkich okoliczności prócz tego, że strasznie się
bałam. Matthew zrobił na nas wrażenie, zawożąc ją do szpitala.
 Chcesz powiedzieć  odezwał się wreszcie Tolliver  że mam wybaczyć ojcu wszystko, bo
raz, jeden jedyny raz zachował się tak, jak powinien?
Odetchnęłam z ulgą. Nie dał się zwieść.
 Ech, Tolliverze.  Matthew potrząsnął głową z wypisanym na twarzy wielkimi literami
rozżaleniem.  Staram się wytrwać w trzezwości. Nie odwracaj się ode mnie.
Wiele mnie kosztowało, żeby ugryzć się w język, ale duma z siebie wynagrodziła mi
wysiłek. Na sekundę serce podeszło mi do gardła, bo wydało mi się, że ujrzałam oznaki łagodnienia
na obliczu Tollivera. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl