They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kelsey kucała chyba przed dziurką od klucza, bo prawie wpadła na mnie, gdy
szarpnęłam drzwi.
– Nadal tu jest? – zapytała szeptem, gdy odzyskała równowagę.
Westchnęłam ciężko.
– Nie, już sobie poszedł.
Odwróciłam się na pięcie i mało nie wrzasnęłam. Chwyciłam się za obolałą
głowę w obawie, że za moment eksploduje. Czułam się jak na jakiejś porąbanej
karuzeli, zostawiłam więc Kelsey w otwartych drzwiach. Nigdy nie przejmowała
się czymś tak trywialnym, jak zaproszenie.
Poszła za mną.
– Ojej, jaka jesteś dziś opryskliwa. O co chodzi? Było paskudnie? Miał
mikropenisa?
– Nie miał mikropenisa – warknęłam. Nie żebym miała jakieś porównanie, ale
przecież nie o to chodziło.
– Och – mruknęła domyślnie Kelsey. – Czyli było po prostu źle?
Powinnam jej była powiedzieć, że nie było ani źle, ani dobrze, bo nie było
w ogóle, ale… Ale dzwoniło mi w głowie, w żołądku miałam obcą formę życia i nie
miałam ochoty na kolejną rundę po barach w poszukiwaniu innego faceta.
Więc skłamałam.
– Było w porządku. Po prostu mam kaca.
– W porządku? W porządku??? Bliss, proszę cię, ten facet był po prostu boski!
Przynajmniej udawaj, że ci się podobało!
– Podobało mi się! – Tak, to był całkiem niezły wykręt. – On też był super.
Ups. Powinnam najpierw myśleć, potem mówić. A tego, że był super, nie
powinnam była mówić w ogóle.
– Nie, nie ma mowy! – krzyknęła na mnie Kelsey. – Pamiętasz zasady! Wiem,
że był twoim pierwszym, co jest urocze, słodkie i w ogóle, ale to nie znaczy, że
masz się w nim zakochiwać. Jesteście dorośli, uprawialiście seks, koniec tematu.
Jeśli przyjdzie ci do głowy wyjść za niego za mąż, obiecuję, że samodzielnie
wywlekę cię za włosy sprzed ołtarza.
– Spokojnie! Za bardzo dramatyzujesz. – Wzruszyłam ramionami, jakby
miniona noc zupełnie mnie nie ruszała. Jednocześnie poczułam uścisk w gardle
i ciepło na policzkach. Robiłam się czerwona i miałam nadzieję, że Kelsey zrzuci
to na karb zakłopotania. W normalnych okolicznościach potrafiła wywęszyć
kłamstwo z odległości kilometra, ale to nie były normalne okoliczności. –
Przysięgam, to nic wielkiego. Nie zakochałam się i nie planuję małżeństwa. A poza
tym byłam wstawiona i części po prostu nie pamiętam. – Tak, nie pamiętałam na
przykład tego, co się nie wydarzyło. A jeśli chodzi o resztę… Nawet
wszechwładna tequila nie wymazała wspomnień. A mogłaby. Na przykład ostatnie
dziesięć minut, kota, przechodniów i mrówki.
– Trochę do dupy, że nie pamiętasz. Ale poza tym okej?
Zmusiłam się do szerokiego uśmiechu.
– Jasne. Wszystko okej.
Kelsey zamknęła mnie w uścisku i poczułam się trochę dziwnie. Ona
gratulowała mi utraty dziewictwa, a ja wyobrażałam sobie, że mnie pociesza
i zapewnia, że będzie mnie lubić nawet wtedy, gdy już zamkną mnie
w psychiatryku.
– Dosyć tego – zakomenderowała wreszcie, wypuszczając mnie z objęć. –
Ubieraj się i spadamy. Umrę, jeśli przed zajęciami nie napiję się kawy. Jeszcze
nie doszłam do siebie po przerwie świątecznej i czuję się jak zombie.
Jasne – najżwawsze zombie w mieście. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl