They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Słowa:  Aświc (Auschwitz) i  Oświencim (Oświęcim) są znakami czasu i jego tragicznych
wydarzeń. W jednostajnym, tradycyjnie niezmiennym życiu, dziejącym się niejako na margi-
nesach historii, tylko wyjątkowe, zakłócające je i burzące wypadki mogą wedrzeć się do lu-
dowej pieśni Cyganów, obojętnej zazwyczaj na zrządzenia historii. Jedynie kataklizmy doty-
kające bezpośrednio ich samych mogą odcisnąć nowy ślad w ich twórczości. Ludowa pieśń
cygańska jest bowiem z natury ahistoryczna, mówi o sprawach odwiecznych a wciąż aktual-
nych, jak miłość, śmierć, bieda, ucieczka, utrata wolności, wędrowanie itd., ale nie utrwala na
ogół ani nazw miejscowych ani konkretnych wydarzeń. Są wprawdzie podstawy do twier-
dzenia, że i takie teksty zdarzały się ongiś, ale ich żywot był krótki, nie podtrzymywany nie-
trwałą pamięcią faktów, do których się odnosiły. W pieśni o zagładzie można się doszukać
pewnych podobieństw z licznymi pieśniami Cyganów mówiącymi o więzieniu, o tęsknocie
za utraconą swobodą. Są już symptomy pozwalające przypuszczać, że z czasem, gdy cygań-
ska pamięć, łatwo gubiąca ślady przeszłości, wygaśnie wraz z odejściem świadków tamtych
lat, zaginą również i konkretne realia w tych pieśniach, a one same  jeśli cząstkowo prze-
trwają  upodobnią się do swych poprzedniczek, pieśni więziennych, lamentujących poza
historycznym tłem czasu i miejsca. Pieśni o zagładzie autor zapisywał w pierwszych powo-
jennych latach. Dziś już zanikły one prawie zupełnie i choć pamięć o nich nie wygasła jesz-
cze wśród starszych pokoleń, nie są już śpiewane. W ich różnych, mniej lub bardziej od-
94
miennych wersjach występuje  czarny ptak , który jako jedyny łącznik między obozem a
wolnością może przenosić wieści. W analogicznej śpiewce Cyganów słowackich również ów
 czarny ptak przelatuje jako symbol nie dającej się ujarzmić wolności.
W Oświęcimiu dom jest wielki,
wielkie nieszczęście nasze.
Ohej, ohej, w Oświęcimiu
mam ptaka
żeby liścik zaniósł
do matki, do ojca...
Boże, Boże, mój ty Boże,
już przepadnie moja głowa!
Ten czarny ptak
niesie mi list,
niesie tam, gdzie siedzę
w Aśficu.
Wyschłem już bez chleba
i bez szklanki wody...
Pali się, pali gwiazda,
moja boża świeczka...
Ach, ptaku mój,
przynieś mi list
tu gdzie siedzę w Oświęcimiu...
Już się stąd nie wydostanę,
nie zobaczę sióstr ni braci!
Wprowadzili nas przez bramy,
wypuszczają kominami...
Powyższe fragmenty pochodzą z kilku różnych wersji cygańskiej pieśni o obozie w
Oświęcimiu, miejscu zagłady m. in. tysięcy Cyganów. Pieśń ta zapada w niepamięć wraz ze
wspomnieniami tamtych lat. Jest, podobnie jak inne, dość uboga, konkretna, stroniąca od
sentencjonalności.
Nie mająca precedensów poezja Cyganki Papuszy wyróżnia się na jej tle bogactwem me-
taforyki, poetycką celnością, kolorystyką obrazu i słowa  a jest przecież rodzoną siostrą
bezimiennej cygańskiej poezji, z tych samych zródeł czerpiącą soki. Pełne błyskotliwości i
lapidarnych sformułowań zagadki i przysłowia cygańskie, a także baśnie  są, jak się zdaje,
pełniejszym wyrazem wyobrazni i zdolności twórczych tego ludu, niż jego poezja śpiewana 
przynajmniej w znanych nam, do dziś zachowanych przykładach. Przytoczony wyżej tekst
 Nie mam ja matki jest utworem o wyjątkowej prostocie i doskonałości, co mogłoby nasu-
wać przypuszczenie, że tekstów podobnych  we wspomnianej kategorii nietrwałych impro-
wizacji pieśniarskich  mogło być kiedyś więcej i że być może powstają również i dzisiaj.
Nie są nam jednak znane.
Porzekadła cygańskie stanowią okrasę rozmowy, służą jako argument, bywają improwi-
zowane, są wśród nich także powiedzonka i sentencje stare, z dawna używane, uświęcone
cygańską tradycją. Oto niektóre:
Z dzisiejszego ognia  jutrzejszy popiół.
95
Zima zapyta cię, co robiłeś w lecie.
Nadzieja pozwala ci spodziewać się, ale życie nie zawsze pozwala ci żyć.
%7łycie składa się z mnóstwa kłamstw i odrobiny prawdy.
Nie porzucaj wielkiej drogi dla malutkiej.
Do zamkniętej gęby mucha nie wleci.
Pies, który wędruje, znajdzie sobie kość.
Pańskie uszy są tak pełne miejskich hałasów, że nie słyszą, co drzewa gadają w lesie.
Nie lej wody na lód.
Utnij sobie język, zanim język utnie ci głowę.
Lepszy pieczony ziemniak w lesie, niż mięso w więzieniu.
Nogi nie chodzą  usta nie jedzą.
Kupił sobie konia, żeby nie chodzić boso.
Obok przysłów specyficznym cygańskim humorem i lapidarnością odznaczają się zagadki
ludowe:
Po czym poznać cygańskiego psa? (po osmalonym ogonie).
Im bardziej to obkrawasz, tym większe się staje (dziura).
Co wszystkie stworzenia na świecie czynią jednocześnie? (starzeją się).
Czy jednooki może widzieć więcej niż dwuoki? (tak, może zobaczyć dwoje
oczu dwuokiego, kiedy dwuoki widzi tylko jedno oko jednookiego).
Czego sam Pan Bóg nie może zobaczyć? (drugiego takiego samego jak on).
Co jezdzi z naszym taborem po gościńcach, choć nikt nie brał tego ze sobą? (turkot).
Odzwierciedlające się i w porzekadłach i w zagadkach twórcze poczucie komizmu, para-
doksu, absurdalnego humoru wydaje się być cechą charakterystyczną mentalności tego ludu, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl