They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przemyślała swój plan opuszczenia Bromley House. Musiała też przyznać, że
zachowała się jak rozzłoszczone dziecko. Jak to się działo, że obecność
Jaxona skłaniała ją do tak żałosnych posunięć? Ze zniecierpliwieniem
potrząsnęła głową.
 Po prostu czuję się zupełnie bezużyteczna, bo tylko siedzę tutaj i
czekam na wiadomość od dziadka.
Wyraz twarzy Jaxona natychmiast złagodniał.
 Jestem przekonany, że sir Geoffrey wie, co czujesz.
 Naprawdę?  zapytała ostrożnie.
 Tak  westchnął.  Słuchaj, jest pierwsza w nocy i w kuchni pewnie
nikogo już od dawna nie ma, więc może zejdziemy na dół i zaparzymy sobie
dzbanek herbaty albo coś w tym rodzaju...
84
R
L
T
 Dzbanek herbaty, angielskiego leku na wszystkie nieszczęścia? 
zażartowała.
Jaxon wzruszył ramionami.
 Lek czy nie lek, ważne, że w większości sytuacji naprawdę działa.
Stazy nie miała nic przeciwko temu, zwłaszcza że była zbyt
podekscytowana, aby zasnąć.
 Dlaczego nie?  Przeszła przez pokój, otworzyła drzwi i wyszła na
korytarz.
Atmosfera panująca w przytulnej, ciepłej kuchni oraz wspólne
przygotowywanie herbaty bynajmniej nie zmniejszyły napięcia, jakie
bezustannie dręczyło Jaxona. Jego spojrzenie raz po raz wędrowało w
kierunku jej smukłych, pięknych dłoni, zajętych ogrzewaniem imbryczka i
odmierzaniem liści herbaty, a widok jej krągłych pośladków w czarnych
dopasowanych dżinsach również nie działał szczególnie uspokajająco.
 Lepiej się czujesz?  zapytał, kiedy usiedli naprzeciwko siebie nad
kubkami pełnymi parującej herbaty.
 Chodzi ci o to, czy zaraz nie wpadnę w histerię?  skrzywiła się
zabawnie.
Jaxon potrząsnął głową.
 Wcale nie histeryzowałaś, po prostu martwiłaś się o dziadka.
 Tak  przyznała z westchnieniem.  Nie musiałam jednak
zachowywać się jak wiedzma.
 Ty, jak wiedzma?!  Jaxon przesadnie głośno wciągnął powietrze. 
Nigdy!  Dramatycznym gestem położył dłoń na sercu.
Uśmiechnęła się.
 Za tę kwestię na pewno nie dostaniesz żadnej nagrody!
 Jasne, że nie  zaśmiał się cicho.
85
R
L
T
Stazy spoważniała.
 Myślisz, że dziadek mówi prawdę o tych grozbach?
 Spojrzała na niego niespokojnie.  Bo przyszło mi do głowy, że może
coś ukrywa. Może z powodu tego scenariusza i filmu dostał następnego
zawału?
 Ciekawe, dlaczego twoje pomysły w ogóle mnie nie dziwią  mruknął
Jaxon.  Naprawdę podejrzewasz, że dziadek mógłby cię tak perfidnie
okłamać?
 Tak, gdyby sądził, że będę się mniej martwiła  potwierdziła bez
wahania.
Jaxon milczał długą chwilę.
 To jedno z tych pytań, na które nie jestem w stanie udzielić ci
satysfakcjonującej odpowiedzi  rzekł.  Jeśli odpowiem, że nic mu się nie
stało, nie uwierzysz mi, a jeżeli przyznam, że nie jest to wykluczone, każesz
mi zapomnieć o scenariuszu.
Stazy odzyskała już zdolność rozsądnego myślenia i wiedziała, że
odpowiedz Jaxona jest jak najbardziej logiczna.
 Może lepiej zmieńmy temat  zaproponowała.
 Może.  Jaxon kiwnął głową.
 Ponieważ pewnie nie będziesz w stanie porozmawiać z dziadkiem w
ciągu następnych kilku dni, może masz ochotę powiedzieć mi, co takiego
znalazłeś w dokumentach.
Jaxon skrzywił się lekko.
 Moim zdaniem to następne trudne pytanie  oświadczył.  Szkoda
byłoby zerwać zawieszenie broni, które właśnie zdołaliśmy wypracować.
 I tak cały czas siedzimy na beczce z prochem!
 No, dobrze... Wygląda na to, że reporter, który napisał biografię twojej
86
R
L
T
babki, przeoczył fakt, który przypadkiem odkryłem. Ciekawe, co?
 Hmm...
Jaxon uniósł jedną brew.
 Myślisz, że wcale go nie przeoczył?
 Myślę, że dziadek zadbał, aby nie miał szans natknąć się na ten fakt 
powiedziała powoli.
 Uważasz, że sir Geoffrey ma aż taką władzę?
 O, tak!  uśmiechnęła się z czułością.
 Przecież nie wiesz nawet, o co chodzi!
Wzruszyła ramionami.
 Nie muszę wiedzieć. Jeżeli dziadek zostawił w bibliotece jakieś
kompromitujące dokumenty, to z pewnością chciał, żebyś je znalazł.
Samopoczucie Jaxona trochę się poprawiło.
 Właściwie są to dwa fakty  wyjaśnił.  Związane ze sobą...
Stazy popatrzyła na czubek swojego palca i z roztargnieniem potarła
nim brzeg kubka, czekając na następne słowa Jaxona.
 Odkryłem, że akt ślubu twoich dziadków wystawiono w lutym tysiąc
dziewięćset czterdziestego szóstego roku.
 I co z tego?
 Na akcie urodzenia twojego ojca widnieje data z pazdziernika tysiąc
dziewięćset czterdziestego czwartego roku.
 I co?
 Mamy szesnastomiesięczną niezgodność.
 Właściwie to ponad dwuletnią, jeżeli wziąć pod uwagę dziewięć
miesięcy ciąży  sprostowała Stazy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl