They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spuszczoną głową, tylko du\e uszy ogniście sterczały z wysokiego kołnierza.
Bartek, niewątpliwie zadowolony z udanego kawału, nie manifestował swych
uczuć, ale Stefan a\ ręce zacierał patrząc na pora\kę nielubianego kolegi. A
Wiktor tryumfalnie wyciągał pięść z opuszczonym w dół kciukiem, co u
staro\ytnych Rzymian oznaczało pognębienie przeciwnika.
Niedługo jednak trwała uciecha pomysłowej trójki przyjaciół. Raz jeszcze
sprawdziło się mądre ludowe przysłowie:  Nie śmiej się, dziadku, z cudzego
przypadku". Przy rozdaniu świadectw okazało się, \e Wiktor miał dwóję z
matematyki, Stefan  z historii, a Bartek za geografię dostał co prawda
trójkę, ale wszyscy wiedzieli, \e to była  trójczyna z litości".
Na łeb, na szyję gnali z klasy do szatni, z której wybiegli w nie pozapinanych
paltach i z nie zawiązanymi sznurowadłami. Jeszcze tylko brakowało, \eby
Sewerek wykłuwał im oczy swoim świadectwem bez jednej dwójki!
A rower, prześliczny sportowy rower, wbrew prawom rządzącym jego mechanizmem,
raptem ulotnił się, poszybował w przestworza, zginął.
ROZDZIAA 22.
KARA MUSI BYC. CZY STEFAN MA CHARAKTER?
WYPADEK ALINY. COS SAYCHA, ALE OSÓB NIE WIDA.
JAK UPRZEDZI WAAZCICIELA?
 Bić cię nie będę  mówił ojciec  za du\y ju\ jesteś. Ale kara musi być, bo
bez kary to byłoby i bez miary. Wymyśl sam coś takiego, co pamiętałbyś dłu\ej
ni\ lanie.
Stefan stoi pod piecem, ręką trzyma się za eta\erkę i nie mówi ani słowa.
Patrzy z daleka na nieszczęsne świadectwo le\ące przed ojcem, potem przenosi
wzrok na końce swoich butów, przygląda się im ze specjalną uwagą w momentach,
kiedy w jego stronę zwraca się twarz siedzącej przy stole mamy. Ojciec za\ądał
świadectwa zaraz po kolacji  obejrzeli fatalny stopień oboje.
To ojciec przemawiał do rozumu Stefana. Mówił powoli, dobierał słów z rozwagą,
widać było, \e jest Stefanową dwóją zmartwiony. Mama nic nie powiedziała. Usta
miała zaciśnięte, wąskie, wąziutkie. To było jeszcze gorsze ni\ przemowa ojca.
A znowu ta przemowa była na pewno gorsza ni\ lanie. Bo lanie to trzask, prask!
zabolało, ale człowiek czuł się skwitowany, rozgrzeszony. Takie Wiktorowe:  I
koniec. I kropka."
A przemowa ojca spokojna, powa\na  jak do równego sobie... I jeszcze:  Wymyśl
sam"! Stefan ju\, ju\ chce wybuchnąć:  A có\ to ja, ksiądz jestem, \ebym
pokutę wynajdywał", ale hamuje się. Musi ojcu równie powa\nie odpowiedzieć.
Prawda, jest ju\ du\y. To zobowiÄ…zuje.
Strona 89
O¿ogowska Hanna - Tajemnica zielonej pieczêci 2007-03-28
 Niech mi tatuś zabierze pensję  mówi po chwili namysłu i ju\ nie spuszcza
oczu, kiedy ojciec odwraca się z krzesłem w jego kierunku. To du\a ofiara ze
strony Stefka. Dwudziesto-złotowa pensja, otrzymywana punktualnie co
pierwszego, pozwala na bilet do kina, na zakup jakiegoÅ› drobiazgu nie
wchodzącego w zakres potrzeb szkolnych i nawet na drobne oszczędności.
. ¦ Powiedzmy: przez trzy miesiÄ…ce bÄ™dziesz otrzymywaÅ‚ pięćdziesiÄ…t procent.
Zgoda?
Stefan kiwa na zgodę głową. Za gardło go ściska. Ojciec jest taki Wyrozumiały.
A to świadectwo... Wstyd, wstyd!
PrzykrÄ… sytuacjÄ™ przerywa przybycie Wiktora. Stefan szuka na twarzy
przyjaciela śladów wzruszeń podobnych swoim. Ale Wiktor wygląda tak, jakby
właśnie otrzymał nagrodę za wspaniałe wyniki w nauce. Razno obwieszcza nowinę:
 Dowiedziałem się przed chwilą, \e Sewerek ju\ naszym zastępowym nie
będzie. Wysiadka.
 Pewnie się okazało, \e ma kiepskie świadectwo, a zastępowy powinien świecić
przykładem, tak?  zgaduje ojciec.
 E... to nie...  Wiktor zająkał się  to nie. Tylko takie ró\ne rzeczy
wymyślał. Kazał nam na przykład litery na hasło haftować. A przecie\ to
bzdura. Pan kierownik sam powiedział, \e bzdura, bo przez ten haft to nie było
czasu na lekcje i...
 To ty te\ masz dwójkę?  zapytała wprost mama.
 Mam  wyznał Wiktor z tragicznym westchnieniem  z matematyki.
 Dlaczego mi o tym hafcie nie powiedziałeś?  zwrócił się ojciec do Stefka.
 To rzeczywiste...
Jak\e łatwo było skorzystać z tej okazji! Usprawiedliwić się, uzyskać mo\e
mniejszÄ… karÄ™...
 My nie haftowaliśmy, tatusiu. Nie byliśmy na tej zbiórce. To inni... cała
klasa przygotowywała litery.
 Właśnie mówię: o innych chodzi. Naturalnie, o całą klasę. I z Sewerysiem
koniec. Chocia\ ma dobre stopnie. I widać, \e nareszcie sprawiedliwość...
 A ja ci mówię, chłopcze  przerwał mu ojciec  wasze dwójki  wasza wina. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl