[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W tym czasie, miał wówczas pięćdziesiąt pięć lat, zaczął dostrzegać błąd, jaki popełnił
\
eniąc się z tak młodą, cieszącą się wielkim powodzeniem panną. Dziewczyna, rzecz jasna,
zmieniła się ju\
w piękną kobietę o złocisto-brązowych włosach i niebieskich oczach,
uwielbianą przez kolegów oficerów. Tym akurat się nie przejmował, uwa\
ał, \
e nikt nie mo\
e
zagrozić jego pozycji najprzystojniejszego ze wszystkich.
Omylił się jednak. Co prawda wcią\
podbijał kobiece serca i łamał je z taką samą
łatwością jak za młodu, lecz ani przez moment nie przeczuwał biegu wydarzeń.
Własną niewierność uwa\
ał za rzecz całkiem naturalną i jak najbardziej na miejscu,
był wszak mę\
czyzną, w dodatku niesłychanie czarującym, nie było więc o czym mówić.
Wreszcie jednak i do niego zaczęły docierać plotki. Z początku śmiał się z nich
pogardliwie. Jego \
ona miałaby mieć romans z nieznanym z imienia oficerem? To najgłupsze,
co słyszał, przecie\
ona siedzi w domu i czeka na niego. Chyba wie, co robi jego \
ona?
Wkrótce jednak usłyszał więcej.
To nie mo\
e być prawda, miał wra\
enie, \
e \
ołądek zmienia się w kostkę lodu. Prędko
odkrył coś jeszcze: Koledzy śmiali się z niego za plecami. Kiedyś usłyszał wyszeptane gdzieś
w pobli\
u określenie  rogacz . Rogacz, czyli zdradzony mał\
onek. Nie dał nic po sobie
poznać, chocia\
krew uderzyła mu do głowy, a gardło się zasznurowało. Zapamiętał sobie
jednak tego, który to powiedział. Ten człowiek jeszcze po\
ałuje swoich słów!
Zaczął szpiegować \
onę, oczywiście nie zapytał wprost, czy go zdradziła, takie
postawienie sprawy byłoby poni\
ej jego godności, ale w sercu zapłonęła mu nienawiść,
potworna, straszna nienawiść.
Nikomu nie wolno go oszukiwać! Nikt nie mo\
e go porzucić dla innej osoby, jego
cześć i duma pragnęła teraz tylko jednego:
Zemsty!
Jeśli oczywiście to wszystko oka\
e się prawdą. Wcią\
nie wiedział na pewno, czy
wypowiadane szeptem insynuacje dotyczą właśnie jego, bo przecie\
pomysł, \
e \
ona woli
kogoś innego, był śmieszny.
Napływały jednak nowe szczegóły romansu. Chodziło o młodego porucznika.
Po kilku dniach potwierdziły się najstraszniejsze podejrzenia. Te, które wcześniej
wydawały się niemo\
liwe, nierzeczywiste.
Okazały się jednak prawdą. Pewnego wieczoru, kiedy miał pełnić słu\
bę w pułku,
niespodziewanie wrócił do domu. Nie zastał \
ony. Podkradł się pod kwaterę młodego
porucznika i ujrzał, jak wchodzą razem do środka. Pierwszą myślą było wbiec za nimi i
zastrzelić oboje na miejscu. Nie miał jednak przy sobie słu\
bowego pistoletu, bo te\
i nigdy
nawet mu się nie śniło, \
e to, co teraz odkrył, mo\
e zdarzyć się naprawdę. Wrócił do domu,
by przygotować bardziej przemyślny plan. Oficer, który zastrzeli \
onę i jej kochanka, jest
przegrany, jawnie przyznaje się do pora\
ki. Nie, musi wyjść z tego z twarzą, zachowując
sławę niezwycię\
onego uwodziciela.
Ogarnęła go wściekłość tak wielka, \
e bał się ataku apopleksji.
Następnego dnia czekał go kolejny wstrząs. śona, jąkając się ze strachu, za\
ądała
rozwodu. Jako motyw podała, \
e kocha innego. Teraz dobre rady były w cenie. Jak wybrnąć z
tej sytuacji i pozostać w opinii publicznej nie zdradzonym mę\
em? Nocą zdą\
ył ju\
do
połowy opracować pewien plan, teraz chodziło o to, by wprowadzić go w \
ycie.
Najwa\
niejsze, by dać światu do zrozumienia, \
e to on znudził się \
oną i postanowił ją
porzucić, dlatego kobieta szukała pociechy u nieporadnego młodego porucznika o miękkim
sercu. Przygotował ju\
sobie nawet na ten temat kilka uwag, które zamierzał od niechcenia
rzucić w obecności kolegów. Teraz jednak, kiedy ona za\
ądała rozwodu, wiedział, \
e musi się
spieszyć. Wcią\
mógł wykorzystać zmyśloną historię o swoim romansie z inną i \
onie
rozpaczającej z tego powodu. Jej \
al miał doprowadzić ją do samobójstwa.
Rozkazał, bo nigdy o nic nie prosił, zawsze wydawał polecenia, rozkazał jej więc
pójść na spacer, tak aby mogli porozmawiać.
W pobli\
u znajdowały się głębokie jamy w ziemi, bez dna, jak powiadano. Okolica
była ogromnie niebezpieczna. Ten, kto dotarł tam zatopiony w myślach, zrozpaczony, bez [ Pobierz całość w formacie PDF ]