[ Pobierz całość w formacie PDF ]
właściwą drogę.
- Kocham cię - szepnęła znużona Neli, gdy zamknął ją w uścisku. Oboje wolno zapadali w sen. -
Kocham -powtórzyła.
- Neli, obudz się - szepnął z uśmiechem Griffin.
W świeue poranka wyglądała prześlicznie: potargana i senna, z włosami rozsypanymi na jedwabnej
poduszce. Czuł się zmęczony po miłosnej nocy, więc rozumiał, czemu ukochana nie chce otworzyć
oczu. Cmoknął ją w nos i mruknął:
- Pokojówka zostawiła nam śniadanie za drzwiami. To mały prezent od dyrekcji hotelu. ,
- Ojej! - Neli zerwała się natychmiast i usiadła na łóżku. - Gdzie moje ubranie? Czy mam się w co
ubrać? Musimy stąd wyjść! Apartament na pewno jest zarezerwowany. W każdej chwili ktoś się tu
może zjawić.
- Bez obaw. - Griffin znów ją pocałował. - Na tacy była karteczka od dyrektora hotelu, który życzy
nam miłego pobytu. Jest także drugi list. -Oriffin umilkł na chwilę i dodał z irytacją: - Od mojego
brata! Napisał, że w chwili, gdy przeczytam tę wiadomość, będzie już daleko na oceanie. Zabrał
Venus na mój jacht i popłynął z nią w nieznane. Cholernie to romantyczne!
- Przykra wiadomość - odparta współczująco Neli. Podciągnęła wyżej kołdrę, ku oburzeniu Griffina
zasłaniając przed jego wzrokiem rozkoszne krągłości. - Mój biedaku, czy Spencer ukradł twój
ukochany jacht?
- Niezupełnie. Posłuchaj, co pisze dalej. - Sięgnął po następną kartkę. - Przegrałeś, braciszku. Bal
skończył się kompletnym fiaskiem, więc jacht należy do mnie, lecz chętnie dam ci tę łajbę oraz radio
W-109 w prezencie ślubnym".
Neli milczała, szeroko otwartymi oczyma wpatrując się w ukochanego. Griffin uznał, że nadeszła
odpowiednia pora, by skorzystać z zawoalowanej rady Spencera.
- Nie mogę sobie darować, że przegrałem z młodszym bratem, ale przyznaję, że w pewnych sprawach
nie brak mu zdrowego rozsądku. - Gdy niespodziewanie rzucił się na łóżko, Neli pisnęła wystraszona,
ale natychmiast zrobiła mu miejsce. Objęła go za szyję i przytuliła się mocno, co uznał za dobry omen.
- Wiesz, kochanie - zaczął poważnie i szczerze - gdy postawiłem wszystko na jedną kartę, żeby ciebie
zatrzymać, przegrałem zakład, ale przy okazji zgarnąłem najwyższą stawkę. - Roześmiała się, czując
jego wargi na szyi i ramionach. - Przed chwilą nie powiedziałaś ani słowa - mruknął ponuro.
- O ci chodzi? - spytała z niewinną minką.
- Neli, najdroższa moja. - Ujął jej dłoń i podniósł do ust, jakby chciał, żeby mimo niezwykłych
okoliczności jego oświadczyny wyglądały jak należy. - Czy zostaniesz moją żoną?
Gdy przechyliła głowę na bok, z zachwytem pomyślał, że jest czarująca. Milczała, więc gorączkowo
szukał argu-
mentów, żeby ją do siebie przekonać. Nagle wybuchnęła śmiechem. Uwielbiał patrzeć na jej pogodną
twarz.
- Wyjdę za ciebie, możesz być tego pewny. Ktoś musi dopilnować, żebyś zachowywał się
przyzwoicie. - Przetoczyła się zręcznie na niego i teraz ona była górą. Wycisnęła na jego ustach
mocnego całusa. - Jestem dla ciebie stworzona.
- Miło mi to słyszeć.
Gdy pocałowała go znowu, utwierdził się w przekonaniu, że Neli jest tą jedną, jedyną, wyśnioną.
- %7łyczę ci szczęścia z okazji Dnia Zakochanych - szepnęła. - Proponuję, żebyśmy w przyszłym roku
walentynki spędzili w domu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]