They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyznał niechętnie.
Zaśmiała się, patrząc mu prosto w oczy.
- Nie pracuj nad nim przesadnie, mogę cię nie rozpoznać. Bo prawda
jest taka, że cię kocham. Kocham cię takiego, jaki jesteś.
Potrząsnął głową.
131
R S
- Czy powiedziałaś, że mnie kochasz? - Wyglądał na lekko
oszołomionego.
- Tak - zaśmiała się cicho. - Kocham cię, Jed - powtórzyła, ciesząc
się, że może wypowiedzieć te słowa. - Na myśl o tym, że rano odjedziesz,
że nigdy cię nie zobaczę, czułam się ogromnie nieszczęśliwa - wyznała
drżącym głosem.
Jego ramiona zacisnęły się wokół niej, przycisnął ją do siebie.
- Wyjdziesz za mnie, Meg? Czy ty i Scott wyjdziecie za mnie?
- Tak - wykrztusiła wzruszona, wiedząc, że ofiarowywał jej ziemski
odpowiednik raju. - Och, tak.
- Więc myślę, że mamy jednak świąteczne prezenty dla siebie -
szepnął. Tylko kilka centymetrów dzieliło jego usta od jej warg. - Każde z
nas - jęknął, przyciskając usta do jej ust.
Meg nie miała wątpliwości, że był jej bratnią duszą, człowiekiem, z
którym pragnęła spędzić resztę życia.
Jed jedną ręką przyciskał do ucha słuchawkę telefonu, drugą
obejmował mocno Meg, która siedziała przytulona do niego w
bibliotecznym fotelu.
Była taka drobna i piękna, taka ciepła i kochająca.
- Cześć, mamo - odezwał się. Ledwo był w stanie odróżnić głos
matki spośród tych rozmów i śmiechów, które słyszał w tle. - Mamo,
dzwonię, żeby życzyć wam wesołych świąt i żeby powiedzieć, że za kilka
dni przedstawię ci moją narzeczoną. - Odsunął słuchawkę, gdyż matka
krzyknęła głośno z podniecenia.
Meg. Jego narzeczona. A wkrótce żona.
- Mam tylko jeden warunek, jeśli chodzi o nasze małżeństwo. - Jed
odwrócił się, by pocałować Meg, gdy tylko skończył rozmowę z rodziną.
132
R S
- Jesteśmy dopiero zaręczeni od godziny i już stawiasz warunki?
Spojrzała na niego kpiąco oczami pełnymi miłości. Jej rodzina z
radością przyjęła oświadczenie, że zamierzają się pobrać. Otworzono
kolejną butelkę szampana, żeby wznieść zdrowie szczęśliwej pary.
Skinął głową bez śladu skruchy.
- Następne Boże Narodzenie spędzimy z moją rodziną. Nie obchodzi
mnie, czy będziemy musieli przewiezć samolotem całą twoją rodzinę, ale
święta spędzimy na farmie.
- Scott zakocha się w farmie twoich rodziców. - Uśmiechnęła się.
- To tak, jak ja. - Pokazał zęby w uśmiechu. - Tam nie musimy
przebierać się do kolacji. Prawdę mówiąc, może nawet wcale nie
zejdziemy na kolację - mruknął zmysłowo.
Meg śmiała się.
- Nie obchodzi mnie, gdzie będziemy, byleby razem.
133
R S [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl