[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cieszą się tylko tymi zapachami, które dzięki okolicznościom są przyjemne,
a nie ze swej istoty. A przez wyrażenie nie ze swej istoty" mam na myśli
także te zapachy, dzięki którym spodziewamy się doznać zadowolenia albo
je sobie przypominamy, jak np. w przypadku jedzenia i picia, bo cieszymy
się tego rodzaju zapachami dla innej przyjemności, przyjemności jedzenia
16
Platon w Państwie (430 E 6) określa umiarkowanie jako panowanie nad przyjemnościami i nad
żądzami.
17
Przypomina się opowiadanie Sokratesa w Fajdrosie (225 B 9) Platona: A kiedy przyszły Muzy
i śpiew zjawił się po raz pierwszy, taki zachwyt szalony ogarnął ludzi ówczesnych, że dla śpiewu
zaniedbywali jadła i napoju" (przekład W. Witwickiego).
18
Jak dla przykładu śpiew Orfeusza, który oczarował nie tylko ludzi, ale i zwierzęta.
albo picia, podczas gdy przyjemne ze swej istoty" są np. zapachy kwiatów.
Dlatego Stratonikos 19 ładnie powiedział, że zapach kwiatów jest piękny a potraw
przyjemny. I skoro zwierzęta porusza nie każda przyjemność, spowodowana
wrażeniami smakowymi, ani ta, której dostarcza wrażenie zmysłowe odbierane
końcem języka, lecz ta, jakiej doznają za pomocą gardła, jest prawdopodobne, że
bardziej chodzi o wrażenie zmysłowe dotyku aniżeli smaku. Dlatego smakosze nie
pragną długiego języka, jak Filoksenos20, syn Eryksisa, tylko szyi żurawia.
W rezultacie, krótko mówiąc, musimy nieumiarkowanie zaliczyć do tego, co ma
związek z wrażeniami dotyku; podobnie i człowiek nieumiarkowany ma związek
z tego rodzaju przyjemnościami. Pijaństwo bowiem i obżarstwo, i rozpusta,
i łakomstwo, i wszystko, co temu jest podobne, podpada pod wspomniane wrażenia
zmysłowe i to są części, na które dzieli się nieumiarkowanie. Bo nikogo nie
nazwiemy nieumiarkowanym, gdyby nadużywał przyjemności, które daje widzenie,
albo słyszenie, albo węch, ale tego rodzaju wykroczenia ganimy bez napiętnowania
i w ogóle wszędzie tam, gdzie używa się określenia nieopanowani" i opanowani".
Do tych przypadków nie ma również zastosowania określenie rozwiązli", ani
umiarkowani"21.
Dlatego człowiek niewrażliwy, albo jak tam mamy go nazywać, w ten sposób
się zachowuje, iż mniej korzysta z tego, w czym z konieczności wszyscy po
większej części mają udział i doznają przyjemności. I kto przekracza miarę, jest
nieumiarkowany. Ponieważ z natury wszyscy ludzie cieszą się tym i ulegają
pożądaniom i z tego powodu nie nazywa się ich nieumiarkowanymi (bo nie
przekraczają miary w rzeczach przyjemnych ponad to, co właśnie wypada,
doznawszy ich, i nie martwią się bardziej, niż to wypada, gdyby ich nie doznali),
i nie są pozbawieni wrażliwości (bo nie grzeszą brakiem odczuwania przyjemności
albo przykrości, ale raczej przekraczają w nich miarę).
Skoro zaś nadmiar i brak dotyczą tego samego, jest sprawą oczywistą, że
istnieje również środek, czyli umiar i on sam jest najlepszą trwałą dyspozycją,
i przeciwny jest tamtym obydwom stanom. Tak iż, jeżeli umiarkowanie jest
najlepszą trwałą dyspozycją w rzeczach, z którymi ma do czynienia człowiek
nieumiarkowany, umiar [zachowany] w stosunku do omówionych przyjemności.
dostarczonych przez wrażenia zmysłowe, będzie umiarkowaniem, i umiar znajduje
się pomiędzy nieumiarkowaniem i brakiem wrażliwości; nadmiar będzie nieumiar-
kowaniem, a brak nie posiada nazwy albo będzie się go określało wspomnianymi
terminami22. Ale dokładniej będziemy musieli określić rodzaj przyjemności
19
Znany kitarzysta, którego działalność przypada na lata 410-360 p.n.e. Wiele dowcipnych
anegdot przekazuje o nim Atenajos, autor dzieła Sofiści przy uczcie, które stanowi kopalnię wiadomości
na różne tematy i zawiera fragmenty nie zachowanych dzieł autorów starożytnich.
20
Ajschines, uczeń Sokratesa, nazywa go uczniem Anaksagorasa. O jego rozwiązłym trybie życia
wspomina wielu starożytnich autorów.
21
[ Pobierz całość w formacie PDF ]