They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szczęścia. Nie rozumiała, jak cierpienie może zbliżać człowieka do Boga.
Pamiętała, że sira Kjetil opowiadał jej kiedyś o ludziach, którzy byli tak
biedni, że ich dzieci chodziły zimą boso. Te słowa wywarły wtedy na niej
wielkie wrażenie; nie przypuszczała, że można być aż tak ubogim. Teraz
jednak pomyślała, że cienkie buty, które siostry musiały nosić w klasztorze,
nie są wiele lepsze i że gdyby nie to, że skryptorium zorganizowano teraz w
ogrzewanym pomieszczeniu, brzeg jej sukni nigdy by nie odtajał. Nigdzie
nie marzła tak jak tu, w Nonneseter.
Gdy zbliżała się do rozmównicy, zwolniła kroku. Złożyła dłonie i
odmówiła krótką modlitwę, po czym zapukała zgrabiałymi palcami.
Pani Thora siedziała za pulpitem, bębniąc niecierpliwie palcami w blat.
Utkwiła w niej mroczne spojrzenie i zaczęła mówić, nim Ingebjorg zdążyła
zamknąć drzwi.
- Rozmawiałam z siostrą Sigrid i z joannitą, siostro Ingebjorg. %7ładne z
nich nie słyszało o tym dokumencie przed śmiercią twojej matki. Sira
Hallvard też nic o nim nie wie, to już sama słyszałaś. Pozostała więc tylko
jedna możliwość.
Rzuciła nowicjuszce bardzo wymowne spojrzenie.
Ingebjorg zatrzymała się na środku pomieszczenia i zrobiła niewinną
minę. Nie kłamie przecież, mówiąc, że nie wie, gdzie jest dokument. Tym
starała się uspokoić.
- Sira Joar jest przekonany, że kłamiesz - ciągnęła pani Thora powoli,
lodowatym głosem. - Zaczerwieniłaś się, gdy cię o to zapytał.
- Tylko dlatego, że... - zaczęła Ingebjorg, ale przeorysza przerwała jej
gwałtownym gestem i krzykiem. - Cicho bądz, ty kłamczucho!
Pani Thora wstała i podeszła do Ingebjorg, twarz miała ściągniętą
nienawiścią.
- Nie wierzę w ani jedno twoje słowo! Jesteś zepsutą, nieznośną i
odstręczającą kreaturą, która zagraża moim cnotliwym córkom i przynosi
wstyd temu zgromadzeniu. Rozmawiałam o tobie z sirą Joarem i ustaliliśmy,
że nie możemy dłużej patrzeć przez palce na twoje grzechy. Zgodnie z regułą
św. Benedykta: Nieposłusznych i niekarnych niech opat karci surowo, niech
nie przemilcza grzechów, lecz wyrywa je z korzeniami; chłostą albo inną
karą cielesną!
Po chwili dłoń matki przełożonej ze świstem przecięła powietrze i trafiła
w nos i usta nowicjuszki. Cios był tak potężny, że Ingebjorg poczuła słodki
smak krwi. Pomimo bólu, dostrzegła w oczach przeoryszy dziwny błysk.
Ksieni czuła wyrazną satysfakcję, zadając innym cierpienie. Ona jest
diabłem wcielonym, pomyślała przerażona Ingebjorg.
Po pierwszym uderzeniu nastąpiło kolejne, potem jeszcze jedno. A potem
pani Thora chwyciła kij, który leżał przygotowany na ławie, i zdzieliła nim
Ingebjorg po plecach. Młoda kobieta aż krzyknęła z bólu. Dziecko! -
pomyślała z przerażeniem; co będzie z dzieckiem?
Na jej plecy spadły trzy potężne uderzenia. Ingebjorg zachłysnęła się
powietrzem i straciła oddech. W oczach jej pociemniało.
Pani Thora jakby z trudem zapanowała nad sobą, choć najchętniej biłaby
dalej.
- Na dziś wystarczy - powiedziała, lekko zadyszana. - Ale to tylko
początek, siostro Ingebjorg. Jeśli w dalszym ciągu nie będziesz chciała
powiedzieć, gdzie ukryłaś dokument, zajmie się tobą ktoś inny. I to nie w
tym pomieszczeniu - dodała złowieszczo. Chwyciła Ingebjorg za policzek,
wbijając paznokcie w skórę. - Byłaś tam już, ty nędzna kreaturo! I było tam
dość ciemno, pamiętasz? Słyszałaś te szurania i chroboty, prawda? To były
setki głodnych i pazernych bestii, które tylko czekają, aż ktoś się tam zjawi.
Jak się przed nimi obronisz, jeśli przykujemy cię do ściany?
Obróciła się na pięcie i wróciła do swego pulpitu.
- Idz już! - rozkazała, a Ingebjorg natychmiast przypadła do drzwi,
przerażona, wzburzona i skonsternowana zarazem.
Dopiero gdy stamtąd wyszła, zrozumiała, dlaczego tym razem wyrok
został odroczony. Z powodu przepisywanej księgi, oczywiście. Księga była
już prawie gotowa. Zostało tylko kilka stron.
Zastanowiło ją jednak co innego. Matka przełożona nie powtórzyła pytania
o to, gdzie jest dokument. Czy to możliwe, że pani Thora już go znalazła i
postanowiła ukarać Ingebjorg za kłamstwo, nie zdradzając, że ma już w ręku
to, czego się domagała?
Ingebjorg nie miała wątpliwości, że opatka doskonale wie, za ile dni
księga będzie gotowa.
Ani sira Jacob, ani siostra Sigrid nie mogli jej pomóc. Sira Joar na pewno
nie posłucha siry Jacoba, chociaż są spokrewnieni. Pani Thora i dokument
więcej dla niego znaczą.
Znów pomyślała o trujących ziołach, które znajdują się w klasztornej
apteczce. Spojrzała w zasnute mrozną poświatą zimowe niebo.
- Zwięta Maryjo, Matko Boża, pomóż mi!
Rozdział trzynasty.
Tego wieczoru sira Jacob też nie przyszedł na wieczorną modlitwę.
Ingebjorg zaczęła się martwić. Co się z nim stało? Dlaczego nie przyszedł? I
to właśnie dzisiaj, gdy tak bardzo go potrzebuje!
Kiedy kładła się spać, czuła rosnący niepokój. Szukała w sobie tego buntu,
który przedtem pomógł jej przetrwać. Chciała zmobilizować wszystkie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl