They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i kochać ka\dą dachówkę na spadzistych dachach czy ka\dego ptaka na wałach,
ale widziałby je w nowym i boskim świetle wiecznego niebezpieczeństwa i
zawisłości. Zamiast być tylko dumnym ze swego silnego miasta, i\ nie da się
poruszyć z miejsca, dziękowałby Bogu Wszechmogącemu, \e nie zostało
upuszczone i nie spadło; dziękowałby Bogu, \e nie upuszcza z rąk całego
wszechświata niby wielkiej kryształowej kuli roztrzaskującej się w
spadające gwiazdy. Być mo\e święty Piotr widział świat w ten sposób, kiedy
go ukrzy\owano głową na dół.
Ludzie zwykle w sensie dość cynicznym powiadają: "Błogosławiony ten, co się
niczego nie spodziewa, bo nie będzie zawiedziony". Zwięty Franciszek mawiał
w radosnym i entuzjastycznym sensie: "Błogosławiony ten, co się niczego nie
spodziewa, bo będzie się cieszył wszystkim". Właśnie dzięki niezbitemu
przekonaniu, \e nale\y rozpoczynać od zera, od czarnej nicości własnych
zasług, doszedł on do radowania się nawet rzeczami ziemskimi tak, jak mało
kto się radował, a są one same w sobie najlepszą tej myśli egzemplifikacją.
Albowiem człowiek nie ma \adnego sposobu, aby zarobić sobie gwiazdę albo
zasłu\yć na zachód słońca. Ale jest w tym jeszcze coś więcej, naprawdę
więcej, ni\ mo\na z łatwością wyrazić słowami. Nie tylko jest prawdą, \e im
mniej człowiek myśli o sobie, tym więcej myśli o szczęściu, które go
spotyka, i o "wszystkich darach Bo\ych. Jest tak\e prawdą, \e tym lepiej
się widzi same rzeczy, im lepiej się widzi ich początek, gdy\ ich początek
jest ich częścią, i to naprawdę najwa\niejszą. W ten sposób rzeczy
wytłumaczone stają się bardziej niezwykłe. Człowiek bardziej się im dziwi,
ale mniej się ich lęka, poniewa\ jakaś rzecz jest wtedy prawdziwie
zadziwiająca, kiedy coś znaczy, nie wtedy, kiedy nic nie znaczy; tote\
jakiś potwór bezkształtny czy niemy, czy po prostu niszczycielski, mo\e być
większy ni\ góry, a jednak w literalnym sensie tego słowa będzie
nieznaczny. Dla mistyka takiego jak święty Franciszek potwory miały
znaczenie, to znaczy, \e wyraziły swoje posłannictwo. Nie mówiły ju\ w
nieznanym języku. Takie jest znaczenie wszystkich tych opowieści - czy to
legendarnych, czy historycznych - w których on występuje jako czarodziej
mówiący językiem zwierząt i ptaków. Mistyk nie ma nic do czynienia z
"czystą" tajemnicą: "czysta" tajemnica jest na ogół tajemnicą nieprawości.
Przemiana człowieka dobrego w świętego jest pewnego rodzaju .rewolucją,
sprawiającą, \e człowiek, któremu wszystko świadczy o Bogu i oświetla Go,
staje się człowiekiem, któremu Bóg o wszystkim świadczy i wszystko
oświetla. Jest to przewrót podobny trochę do tego, gdy kochanek najpierw
mówi o swej ukochanej, \e jest podobna do kwiatu, a potem mówi, \e
wszystkie kwiaty przypominają mu ukochaną. Zwięty i poeta stojąc wobec tego
samego kwiatu mogliby na pozór mówić to samo, ale w rzeczywistości choć
ka\dy z nich mówiłby prawdę, mówiliby prawdy ró\ne. Dla jednego radość
\ycia jest przyczyną wiary, dla drugiego jest raczej wynikiem wiary. Ale
jednym ze skutków tej ró\nicy jest to, \e owo poczucie zale\ności od Boga,
które dla artysty jest jakby olśnieniem błyskawicy, staje się dla świętego
jasnym światłem dziennym. Będąc w znaczeniu mistycznym po drugiej stronie
rzeczy, widzi on, jak rzeczy wychodzą z bóstwa, niby dzieci wychodzące ze
znanego i bliskiego domu, zamiast spotykać je i oglądać na drogach tego
świata, jak to większość z nas czyni. I w tym le\y paradoks, \e dzięki temu
przywilejowi jest on poufalszy, swobodniejszy, bardziej braterski i
bardziej beztrosko gościnny ni\ my. Dla nas \ywioły są jakby heroldami,
których trąby i liberie oznajmiają o zbli\aniu się do stolicy wielkiego
króla, podczas gdy on wita je poufale i niemal \artobliwie jak starych
znajomych. Nazywa je Bratem Ogniem i Siostrą Wodą.
Tak tedy z przepaści, która jest niemal nicością, powstaje wspaniała rzecz,
którą nazywamy pochwałą, a tej nigdy nikt nie zrozumie, póki będzie ją
uto\samiał z kultem przyrody czy panteistycznym optymizmem. Gdy mówimy, \e
jakiś poeta chwali całe stworzenie, zwykle myślimy przy tym tylko, \e
chwali cały wszechświat. Ale ten rodzaj poety chwali rzeczywiście
stworzenie w sensie aktu stwarzania. Chwali przejście czy przeskok niebytu
w byt; i tu pada jakby cień tego prastarego Obrazu mostu, który nadał
kapłanowi jego archaiczne i tajemnicze miano. Mistyk, który przechodzi
stan, w którym nie ma nic prócz Boga, ogląda w pewnym znaczeniu ten
początek bez początku, w którym rzeczywiście nic innego nie było. Widzi on
i ocenia nie tylko wszystko, ale i to nic, z którego wszystko zostało
uczynione. W pewnej mierze znosi on nawet druzgocącą ironię Księgi Hioba i
odpowiada na nią; w pewnym znaczeniu był on obecny, gdy zakładane były
fundamenty ziemi, chwaląc Boga wespół z gwiazdami zarannymi i śpiewając ze
wszystkimi synami Bo\ymi.4 To jest tylko niedokładne przedstawienie
przyczyny, dla której franciszkanin w łachmanach, bez grosza, bez domu i
pozornie bez nadziei Z- szedł rzeczywiście chwaląc Boga wespół z gwiazdami
zarannymi i śpiewając jako syn Bo\y.
To doznawanie wielkiej wdzięczności i wspaniałej zale\ności nie było
frazesem ani nawet jakimś stanem uczuciowym; cała rzecz w tym, \e to była
sama opoka rzeczywistości. To nie był wytwór wyobrazni, ale fakt; mo\na
powiedzieć raczej, \e wobec niego wszystkie inne fakty były wyobra\eniami.
To, \e zale\ymy w ka\dym szczególe, w ka\dym momencie od Boga, jak
powiedziałby chrześcijanin, albo nawet Z- jak by powiedział agnostyk - od
istnienia i natury rzeczy, nie jest jakimś złudzeniem wyobrazni;
przeciwnie, jest to fakt zasadniczy, który pokrywamy jak zasłonami
złudzeniem \ycia codziennego. To \ycie codzienne jest samo w sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl