They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

toczÄ…c za żar¬t.e dyskusje, które nieuchronnie prowadziÅ‚y donikÄ…d. Zadne z nich nie potrafiÅ‚o
zrozumieć, jakim cudem ostra szpada znalazÅ‚a siÄ™ w rÄ™kach Filipa. Snuto najróż¬niejsze domysÅ‚y. A
to, że w gorÄ…czce przygotowaÅ„ pomi¬niÄ™to w ciemnoÅ›ciach jednÄ… ze szpad podczas tÄ™pienia kling
albo że wczeÅ›niej posÅ‚ugiwaÅ‚ siÄ™ niÄ… któryÅ› z kom¬panów Filipa lub też, że przemycono jÄ… na pole
pod der¬kÄ… na koÅ„skim grzbiecie. Pierwsza ewentualność wyda¬waÅ‚a siÄ™ wielce
nieprawdopodobna. Każdy mÅ‚ody ary¬stokrata na wyspie potrafi odróżnić broÅ„ ostrÄ… od tÄ™pej, bo
pojedynki stanowiły popularną rozrywkę młodzieży, a zatajenie faktu posiadania ostrej broni
byłoby niezgodne z kodeksem honorowym. Poza tym, gdyby ta szpada była używana od początku
do końca turnieju, nie jedna, ale wszystkie tarcze ludzi Refugia zostałyby pocięte.
W takim razie należało uznać, że szpada wjechała na końskim grzbiecie, a wyciągnięto ją podczas
upadku. Pierwszy koń, który się przewrócił, miał rozcięte kolano. Można więc założyć, że nie
odniósÅ‚ rany przypadkiem. Ale z drugiej strony, wiele rzeczy moie siÄ™ zdarzyć w bi¬tewnej
gorÄ…czce, kto wie, czy koÅ„ nie rozciÄ…Å‚ kolana, pa¬dajÄ…c na ziemiÄ™.
Filip twierdziÅ‚, że znalazÅ‚ szpadÄ™ na piasku, kiedy szu¬kaÅ‚ wÅ‚asnej broni, wytrÄ…conej mu z rÄ™ki.
Czyżby kłamał? Czy możliwe, że zaplanował podmianę albo ukrył ostrą
szpadę na wypadek, gdyby szala zwycięstwa przechyliła się na stronę przeciwników?
Charro był skłonny uwierzyć w niewinność Filipa.
Lecz, w takim razie, kto działał podstępnie? Być może któryś z kompanów młodzieńca zamierzał
niÄ… walczyć, a potem zmieniÅ‚ zdanie i dla ratowania wÅ‚asnego hono¬ru podÅ‚ożyÅ‚ jÄ… Filipowi?
Istniała także możliwość, że szpadę podrzucił na pole zausznik don Estebana. Ale wtedy rodzi się
pytanie, kto nim jest.
PostrzaÅ‚ Refugia wyraznie wskazywaÅ‚ na to, że w Hisz¬panii wsiadÅ‚ wraz z nimi na statek zaufany
Estebana. To, że od czasu opuszczenia Hawany nie doszÅ‚o do kolej¬nych zamachów na życie
Refugia, mogÅ‚o oznaczać, że al¬bo skrytobójca zostaÅ‚ na wyspie, albo, przyczajony, czeka na
odpowiedniÄ… okazjÄ™.
Podstępne działanie zamachowca świadczyło o jego tchórzliwej naturze. Wolał posłużyć się
przekupstwem niż sam dokonać dzieÅ‚a. A może byÅ‚ za sÅ‚aby lub za sta¬ry, żeby stawić czoÅ‚o
Refugiowi? Albo nie potrafiÅ‚ posÅ‚u¬giwać siÄ™ broniÄ…? Przecież mógÅ‚ to być urzÄ™dnik, kupiec, a
nawet... kobieta.
Refugio niechÄ™tnie uczestniczyÅ‚ w rozmowach o za¬machach. Cokolwiek na ten temat myÅ›laÅ‚,
trzymaÅ‚ to wy¬Å‚Ä…cznie dla siebie i nie dawaÅ‚ siÄ™ pociÄ…gnąć za jÄ™zyk. Po¬za tym nie stroniÅ‚ od
towarzystwa. Chętnie zasiadał do kart, śpiewał, akompaniując sobie na gitarze, zabawiał
współtowarzyszy podróży anegdotami, był niezwykle szarmancki wobec dam, a dla rozruszania
zastaÅ‚ych mięśni fechtowaÅ‚ siÄ™ ze swoimi kompanami i razem z ni¬mi wspinaÅ‚ siÄ™ na maszty.
Jednak za każdym razem, kie¬dy powracaÅ‚a sprawa zamachów, albo zmieniaÅ‚ temat, albo
znajdował pretekst, żeby opuścić towarzystwo.
Sypiał sam.
Co prawda wÄ…skie koje we wspólnej kabinie uniemoż¬liwiaÅ‚y "dzielenie Å‚oża", jednak Pilar
podejrzewała, że
warunki sprzyjające intymności niczego by pod tym względem nie zmieniły. Od czasu turnieju,
nawet gdy znalezli się sam na sam, traktował ją bardzo uprzejmie, ale z dystansem. Jednocześnie
czÄ™sto Å‚apaÅ‚a go na tym, jak przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ jej zamyÅ›lony, co wprawiaÅ‚o jÄ… w za¬kÅ‚opotanie.
Pocieszała się faktem, że Luisę też traktował ozięble. Wmawiała sobie, że Refugio jest zadowolony,
iż może uniknąć schadzek z wdową, chociaż, oczywiście, mogła się mylić.
Około południa zarzucili kotwicę na ostatnim zakręcie Missisipi przed Nowym Orleanem.
Inspekcja celna i wy¬stawienie odpowiednich dokumentów przeciÄ…gnęły siÄ™ do wieczora. Ludzie
Refugia zeszli ze statku wszyscy razem i nocą przejechali przez miasto, kierując się do posiadłości
doni Luisy, poÅ‚ożoÅ„ej w pewnej odlegÅ‚oÅ›ci od N owego Or¬leanu, nad niewielkÄ… rzeczkÄ… o nazwie
Bayou Saint Jean.
Przestronny, piętrowy dom, który mąż Luisy zostawił jej w spadku, utrzymany był w kolonialnym
stylu fran¬cuskich Indii Zachodnich. Zbudowano go z pionowo ustawionych bali, pobielonych
wapnem, uszczelnionych mieszaninÄ… gliny, mchu i zwierzÄ™cej sierÅ›ci. Wokół ze¬wnÄ™trznych Å›cian
na parterze i na piÄ™trze biegÅ‚y galeryj¬ki. OcieniaÅ‚ je spadzisty dach. Na każdym z poziomów
znajdowało się po sześć pokoi. Skrzydło, które potocznie nazywano garsonierą, zazwyczaj
zajmowali naj starsi sy¬nowie. Czasami lokowano tam goÅ›ci lub oddawano je na mieszkanie
ubogim krewnym.
Gospodyni Mulatka i jej dwie córki zajmowały jeden pokój na parterze w skrzydle. Zadna z nich
nie rozumia¬Å‚a hiszpaÅ„skiego, ale dona Luisa swÄ… dworskÄ… francusz¬czyznÄ… bardzo szybko
wytÅ‚umaczyÅ‚a byÅ‚ej kochance swe¬go męża, kim jest i po co przyjechaÅ‚a. Mulatka zmarkot¬niaÅ‚a z
poczÄ…tku, lecz w miarÄ™ szybko przyjęła do wiado¬moÅ›ci, że musi wysprzÄ…tać goÅ›cinne pokoje,
nagrzać wo¬dy na kÄ…piel i przygotować posiÅ‚ek.
Dona Luisa dokonała lustracji swych nowych dóbr, energicznym krokiem przemierzając
usytuowane amfi¬ladowo pokoje, po czym przeszÅ‚a do przydzielania sy¬pialni. Dla siebie wybraÅ‚a
narożny pokój w gÅ‚Ä™bi do¬mu, a dla Refugia sÄ…siadujÄ…cÄ… z nim sypialniÄ™ od fron¬tu. Pil ar przypadÅ‚
w udziale również frontowy pokój, tyle że oddzielony od komnaty Refugia bawialniÄ…. Bal¬tasara i
Isabel Luisa wysłała na piętro do garsoniery, natomiast Enrique i Charro oddała do dyspozycji
po¬zostaÅ‚e wolne pokoje na parterze skrzydÅ‚a. Potem, za¬dowolona z siebie, poleciÅ‚a gospodyni i
jej córkom, by poroznosiły do odpowiednich komnat bagaże złożone na galerii.
- Nie. - Padł krótki, za to stanowczy sprzeciw Refugia.
- Słucham? - Brwi pani Luisy uniosły się pytająco.
- Wybacz, ale się nie zgadzam. Wielce sobie cenię twoją uprzejmość i jestem niezmiernie
wdziÄ™czny za go¬Å›cinÄ™, ale, niestety, nie zajmiemy wyznaczonych przez ciebie pokoi, bo przede
wszystkim mam obowiÄ…zek czu¬wać nad ludzmi, za których odpowiadam.
Dona Luisa niecierpliwie machnęła ręką. - Wolisz spać gdzie indziej?
- Wolę mieć bliżej siebie osoby, których bezpieczeństwa pilnuję.
- A mianowicie? - Głos pani domu stał się szorstki.
- Pilar będzie ze mną dzielić komnatę.
- Ależ ...
- Zadne inne rozwiązanie nie wchodzi w grę. Wszyscy powinniśmy spać w głównej części domu, i
dlatego pro¬ponujÄ™, ażeby Enrique zajÄ…Å‚ sypialniÄ™ sÄ…siadujÄ…cÄ… z two¬jÄ…, a Baltasar i Isabel spali w
pokoju naprzeciwko. Dla Charro pozostaje druga frontowa sypialnia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl